Paulina Kasperek mieszka w Żelaźnie, w domu po dziadkach. – Tutaj się urodziłam, tutaj się wychowałam. To jest moje miejsce na Ziemi – podkreśla. Pamięta czasy, gdy powodzie były mniejsze, nie zagrażały tak bardzo: – Wcześniej jak była powódź, to woda tylko przeszła, zalało piwnicę, trochę podwórka i tyle. Teraz to jest tragedia, to jest dramat.