Niektóre słowa zostają z nami na długo, zwłaszcza te, które ranią. Mowa nienawiści to nie tylko obraźliwe hasła wykrzyczane na stadionie czy anonimowy komentarz pod artykułem w sieci. To codzienna przemoc – ta, którą można usłyszeć w tramwaju, przeczytać pod zdjęciem w mediach społecznościowych albo poczuć na własnej skórze, będąc „innym”. Nikt z nas nie rodzi się z nienawiścią – to coś, czego się uczymy. Ale też coś, czemu możemy (i powinniśmy) się przeciwstawiać.
Mowa nienawiści – definicja
Słowa mają moc – mogą ranić albo budować. Wybieraj mądrze.
Mowa nienawiści (ang. hate speech) to każdy rodzaj komunikatu – słownego, pisanego, wizualnego – który poniża, obraża, stygmatyzuje lub podżega do przemocy wobec jednostki lub grupy ludzi ze względu na ich tożsamość. Może dotyczyć narodowości, rasy, pochodzenia etnicznego, wyznania, orientacji seksualnej, płci, niepełnosprawności, wieku czy statusu społecznego.
To nie jest „tylko opinia” ani „żart”. To realne narzędzie przemocy, które prowadzi do wykluczenia, cierpienia, a niekiedy – tragicznych skutków, gdy słowo przeradza się w czyn.
Mowa nienawiści ma wiele twarzy. Może być agresywna i otwarcie pogardliwa, ale równie często przybiera formę subtelnych aluzji, dehumanizacji czy powtarzania uprzedzeń ubranych w pseudonaukowy język. Efekt jest zawsze ten sam – odbieranie godności.
Jakie grupy najczęściej muszą mierzyć się z mową nienawiści?
Bycie „innym” nie powinno oznaczać bycia samotnym w obliczu przemocy. Na mowie nienawiści cierpią ci, których społeczeństwo uznaje za „innych”…
Na mowie nienawiści cierpią ci, których społeczeństwo uznaje za „innych”. To słowo często pojawia się w relacjach osób, które muszą budować swój świat od nowa – migrantów, uchodźców, społeczności LGBT+, Romów, muzułmanów, osób z niepełnosprawnościami. To również dzieci, osoby starsze, kobiety czy osoby żyjące w ubóstwie.
Wielu z nas ma przywilej nie doświadczania tej formy przemocy. Ale to nie oznacza, że jej nie ma – oznacza tylko, że nie jest skierowana w naszą stronę.
Przykład? Uchodźczyni z Syrii, która trafia do polskiej szkoły i słyszy, że jest „zagrożeniem”. Osoba transpłciowa, która nie może spokojnie przejść przez miasto. Chłopiec z niepełnosprawnością, który staje się celem kpin w internecie. Każda z tych historii to ludzki ból, który zbyt często pozostaje niezauważony – lub zbagatelizowany.
Edukowanie o mowie nienawiści
Mówienie o mowie nienawiści jest trudne. Ale milczenie jest gorsze.
Edukacja to pierwszy i najważniejszy krok do zmiany. Musimy mówić o tym, czym jest mowa nienawiści, jak ją rozpoznać, dlaczego boli, w końcu – jak ją powstrzymać. Nie tylko w szkołach, ale i w domach, mediach, urzędach, zakładach pracy.
To również uważność językowa – rewidowanie własnych słów, żartów, przyzwyczajeń. To rozmowa z dzieckiem, które powtarza „głupią” rymowankę zasłyszaną na TikToku. To reakcja na homofobiczny komentarz na grupie sąsiedzkiej. To powiedzenie „stop”, nawet jeśli jesteśmy jedyną osobą, która protestuje.
Edukacja to także otwieranie się na cudzą perspektywę. Czasem wystarczy przeczytać czyjąś historię, posłuchać świadectwa, zrozumieć tło. Dlatego właśnie powstał projekt DOM, by dawać głos tym, którzy są zbyt często zagłuszani.
Jak przeciwdziałać mowie nienawiści?
Nie musisz być aktywistą, żeby coś zmienić. Wystarczy, że będziesz człowiekiem.
Przeciwdziałanie mowie nienawiści zaczyna się od małych gestów – tych codziennych, pozornie niewielkich, ale mających ogromną moc. Reaguj, gdy ktoś używa obraźliwych słów. Zgłaszaj nienawistne treści w sieci. Stawaj po stronie tych, którzy nie mogą mówić sami za siebie.
Wspieraj działania organizacji, które przeciwdziałają wykluczeniu. Twórz przestrzenie oparte na szacunku i równości – w pracy, w szkole, w internecie. Dziel się wiedzą, przekazuj dalej materiały edukacyjne. Rozmawiaj.
Mowa nienawiści a polskie prawo
Mowa nienawiści nie znika sama. Ale może zniknąć, jeśli wszyscy zaczniemy ją zauważać, nazywać i reagować.
W polskim prawie mowa nienawiści jest traktowana jako przestępstwo, jeśli nawołuje do nienawiści lub przemocy wobec grupy osób lub jednostki z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu bezwyznaniowości. Mówią o tym m.in. artykuły 256 i 257 Kodeksu karnego.
Choć prawo istnieje, jego egzekwowanie wciąż bywa trudne, zwłaszcza w dobie internetu. Dlatego tak ważna jest społeczna wrażliwość i odwaga cywilna. Możemy (i powinniśmy) zgłaszać mowę nienawiści – zarówno w sieci, jak i w realnym świecie. To nasz obowiązek wobec innych.
Mowa nienawiści to nie tylko problem języka – to problem człowieczeństwa. Gdy słowa ranią, budują mury zamiast mostów, a milczenie wobec krzywdy staje się cichym przyzwoleniem. Dlatego tak ważne jest, by reagować, edukować i wybierać solidarność zamiast uprzedzeń. Bo świat, w którym każdy ma prawo być sobą, zaczyna się właśnie od nas – i od tego, co mówimy.