05.11.2025
Artykuł

Prześladowania na tle religijnym – dlaczego do nich dochodzi?

Religia od wieków kształtowała społeczeństwa. Idea, która dla jednych jest źródłem nadziei, dla innych może być powodem, by dzielić ludzi na „nas” i „obcych”. Często więc, zamiast dawać ludziom poczucie wspólnoty, bywała wykorzystywana jako narzędzie władzy i kontroli. Tak powstawały konflikty, których ofiarą stawali się zwykli ludzie.

Historia pokazuje, że nie zawsze chodzi o wiarę samą w sobie, ale o władzę, wpływy i lęk przed tym, co inne. Jeśli chcesz zrozumieć, dlaczego prześladowania na tle religijnym powracają, a historia wypędzeń, pogromów i prześladowań wciąż zatacza koło, zobacz, jak wygląda mechanizm prześladowań na tle religijnym od starożytnej historii po współczesność.

Dlaczego dochodzi do prześladowań na tle religijnym?

Najczęściej wszystko zaczyna się od strachu przed innością. Inna wiara to inny system wartości, inne obyczaje – a więc dla części społeczeństwa: potencjalne zagrożenie. W wielu krajach religia to nie tylko kwestia duchowości, ale też fundament prawa czy polityki. Mniejszość, która wyznaje odmienną religię, inaczej obchodzi święta, inaczej się ubiera, łatwo zostaje uznana za obcą, a nawet wrogą.

Nie bez znaczenia jest walka o władzę. Historia pokazuje, że politycy i przywódcy chętnie używają religii jako narzędzia. Hasła o obronie „prawdziwej wiary” stają się wygodnym pretekstem do przejmowania ziemi, dóbr czy do marginalizacji innych grup.

Raport Amerykańskiej Komisji ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej (USCIRF) z 2024 roku podkreśla, że w licznych krajach całego świata prześladowania nasilają się w momentach kryzysów politycznych, kiedy łatwo wskazać „winnych” trudnej sytuacji. Najczęściej są to mniejszości religijne. Wówczas atakowane są świątynie i miejsca kultu. W trakcie kampanii wyborczych mniejszości religijne stają się łatwym celem propagandy i kozłem ofiarnym dla ugrupowań szukających poparcia. Takie zjawiska obserwowano m.in. w Sudanie, Iraku, Pakistanie czy Indiach.

Prześladowanie ma również wymiar psychologiczny. Ludzie chcą przynależeć do większości, ponieważ czują się pewniej, kiedy ich światopogląd dominuje. W takiej atmosferze rodzi się pogarda wobec odmienności. Pojawiają się systemowe prześladowania – od ograniczeń prawnych po fizyczną przemoc.

Historyczne prześladowania religijne

  • W starożytnym Rzymie chrześcijanie ginęli na arenach, bo nie chcieli składać ofiar cesarzowi. Jak na ironię, kilkaset lat później, kiedy to właśnie chrześcijaństwo stało się religią dominującą, zaczęto prześladować pogan i heretyków.
  • W średniowiecznej Europie Żydzi byli regularnie wypędzani z miast, a pogromy w Hiszpanii, Francji czy Niemczech zostawiły ślad na całych społecznościach. W 1492 roku edykt z Alhambry zmusił tysiące Żydów do konwersji lub opuszczenia Hiszpanii. W tym samym czasie trwały procesy inkwizycyjne – setki ludzi palono na stosach pod zarzutem herezji.
  • Prześladowania występowały także poza Europą. W Indiach przez wieki dochodziło do starć między hinduistami i muzułmanami, w Japonii XVII wieku to chrześcijanie byli represjonowani, z kolei w Imperium Osmańskim chrześcijańskie i żydowskie społeczności miały status „obywateli drugiej kategorii” (musiały płacić dodatkowe podatki i godzić się na różnego rodzaju zakazy urzędowe).

Gdzie dochodzi obecnie do prześladowań religijnych?

Ktoś mógłby pomyśleć, że XXI wiek, zwłaszcza po doświadczeniach II wojny światowej, przyniesie więcej tolerancji. Poza tym mamy Internet, globalizację, łatwy dostęp do informacji, a jednak prześladowania religijne nie zniknęły. Wystarczy spojrzeć na raporty Pew Research Center czy Amnesty International – ograniczenia wolności religijnej odnotowuje się w ponad 180 państwach świata.

  • Chiny – sytuacja muzułmańskich Ujgurów w Sinciangu. Obozy reedukacyjne, zakazy praktyk religijnych, masowa inwigilacja.
  • Indie – napięcia między hinduistami a muzułmanami. Ataki na meczety, dyskryminacja mniejszości w dostępie do pracy czy edukacji.
  • Nigeria – w Nigerii Boko Haram i inne grupy ekstremistyczne atakują chrześcijan, porywają kobiety, niszczą kościoły. W Somalii czy Mali na podobne zagrożenia narażeni są muzułmanie z „niewłaściwych” nurtów islamu.
  • Bliski Wschód – Syria i Irak, gdzie mniejszości religijne, takie jak jazydzi czy chrześcijanie asyryjscy, stały się celem masowych zbrodni.
  • Sudan – chrześcijanie i osoby odrzucające islam doświadczają represji, między innymi mają ograniczony dostęp do edukacji, a ich kościoły są niszczone.

To tylko kilka przykładów. Na całym świecie mechanizm zawsze jest podobny – tam, gdzie religia splata się z polityką, mniejszości są pierwszymi ofiarami.

Dlaczego musimy o tym mówić?

Prześladowania na tle religijnym to nie „lokalny problem”, ale naruszenie podstawowych praw człowieka. Kiedy pozwala się na dyskryminację ze względu na wiarę, szybko pojawia się także ograniczenie wolności słowa, własności albo swobód obywatelskich.

Dlatego należy o tym mówić, nawet jeśli temat wydaje się odległy. Zakaz modlitwy czy budowy świątyni często kończy się tragedią całej społeczności. Historia od starożytnego Rzymu po współczesny Sudan uczy, że milczenie wobec prześladowań zawsze przynosi korzyści oprawcom.

Udostępnij

DZIELĄC SIĘ WIEDZĄ Z INNYMI, DOKŁADASZ SWOJĄ CEGIEŁKĘ DO BUDOWY LEPSZEGO ŚWIATA