Sudan – kraj, o którym w Europie mówi się niewiele, choć powinien być na pierwszych stronach gazet. Od lat ludzie żyją tam w cieniu przemocy religijnej, etnicznej i politycznej. A od wiosny 2023 roku dodatkowo zmagają się z wojną, która zabrała dorosłym i dzieciom resztki poczucia bezpieczeństwa.
Z Sudanu uciekają setki tysięcy osób. Wielu z nich trafia do Sudanu Południowego – kraju, który sam od lat zmaga się z kryzysem humanitarnym. To właśnie tam Polska Akcja Humanitarna pomaga uchodźcom i lokalnym społecznościom, zapewniając wodę, żywność, schronienie i dostęp do opieki medycznej.
Prześladowania religijne
Wyobraź sobie, że Twoje dziecko nie może chodzić do szkoły, tylko dlatego, że wyznajesz inną wiarę. Albo, że ktoś odmawia Ci pracy, mimo że masz odpowiednie kwalifikacje.
Religia w Sudanie od zawsze była czymś więcej niż tylko sprawą prywatną. Przez lata decydowała o tym, kto może się uczyć, kto znajdzie pracę, a kto będzie traktowany jak obywatel drugiej kategorii. Chrześcijanie w Sudanie często stają się celem represji. Ich kościoły są burzone, wierni zmuszani są do opuszczenia swoich domów, a dodatkowym zagrożeniem jest restrykcyjne prawo dotyczące odejścia od wiary czy oskarżeń o bluźnierstwo.
Kiedy wybuchła wojna, zrobiło się jeszcze gorzej, bo w ogólnym chaosie łatwiej o ataki motywowane nietolerancją i nie ma nikogo, kto by je powstrzymał.
Prześladowania etniczne
Sudan to mozaika ponad pięćdziesięciu grup etnicznych. Zamiast bogactwa kulturowego istnieją podziały, które regularnie prowadzą do tragedii. Najgłośniejszym przykładem jest Darfur. To region, w którym w pierwszej dekadzie XXI wieku doszło do masowych czystek. Wsie były palone, ludność mordowana, a ci, którzy przeżyli, trafiali do obozów dla uchodźców.
Dziś historia zatacza koło. Ludzie są atakowani tylko dlatego, że należą do innej grupy etnicznej. Czasem wystarczy odmienny akcent, określony kolor skóry albo nazwisko, żeby stać się celem. Skutki są dramatyczne – dzieci nie mogą się uczyć, kobiety padają ofiarą przemocy, starsi ludzie giną, gdy nie mają siły uciekać.
To nie są wydarzenia z odległej przeszłości. To dzieje się teraz.
Wojna w Sudanie i jej wpływ na prześladowania
W kwietniu 2023 roku wybuchła wojna domowa. Przyczyny konfliktu w Sudanie są złożone, jednak dzisiejsza wojna w Sudanie ma swoje korzenie m.in. w sporze o to, kiedy połączyć dwie armie, co przekłada się na polityczne wpływy. Abdel Fattah al-Burhan (generał i szef sudańskich sił zbrojnych, pełniący funkcję de facto głowy państwa) domagał się szybkiego podporządkowania Sił Szybkiego Wsparcia armii – w ciągu dwóch lat.
Po drugiej stronie stał Mohamed Hamdan Dagalo (dowódca RSF, czyli paramilitarnej formacji wywodzącej się z oddziałów dżandżawidów odpowiedzialnych za masakry w Darfurze), który chciał, by proces integracji rozciągnąć nawet na dekadę, co pozwoliłoby mu zachować własną armię i wpływy polityczne.
Brak kompromisu przerodził się w otwarty konflikt i te dwie frakcje walczą teraz o władzę, a cywile zostali wciągnięci w sam środek wojny. Stolica, Chartum, pogrążyła się w chaosie, a przemoc rozlała się na kolejne regiony.
Konflikt jeszcze pogłębił stare podziały. Etniczność i religia stały się pretekstem do ataków. W miejscach, w których panował względny spokój, pojawiła się przemoc, a zwyczajni ludzie nie tylko tracą domy, ale także nadzieję, że kiedyś będą żyć normalnie.
Najsłabsi cierpią najbardziej. Kobiety są ofiarami gwałtów, dzieci często zostają same, bo rodzice giną albo są rozdzielani w trakcie ucieczki. Szpitale przestają działać, brakuje leków i wody. A ponieważ codzienność w Sudanie to walka o przetrwanie z dnia na dzień, całe wsie ruszają w drogę (często w nocy), żeby uniknąć walk. Ci, którzy docierają do granicy z Sudanem Południowym, mają przy sobie tylko to, co zdołali unieść – często nic poza ubraniami.
Aktywność PAH w Sudanie Południowym
Polska Akcja Humanitarna nie działa bezpośrednio w Sudanie – w warunkach wojny byłoby to zbyt niebezpieczne i mało skuteczne. Ale przedstawiciele organizacji obecni są w Sudanie Południowym, czyli kraju, który przyjął setki tysięcy uchodźców. To tam niesie pomoc.
Na miejscu PAH skupia się na tym, co naprawdę ratuje życie – zapewnia dostęp do czystej wody, żywności i podstawowych warunków sanitarnych. Wsparcia trafia nie tylko do mieszkańców Sudanu Południowego, ale także do uchodźców z Sudanu, którzy szukają schronienia przed wojną w sąsiednim kraju.W obozach dla uchodźców każda studnia ma znaczenie, a tych nie będzie bez wsparcia ludzi, którzy zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji mieszkańców Sudanu i Sudanu Południowego, i są skłonni do pomocy. Najlepszym sposobem pomocy są wpłaty finansowe. Dzięki nim PAH, instytucja doświadczona i zatrudniająca specjalistów, reaguje szybko i kupuje dokładnie to, co jest niezbędne. Raz są to nasiona, innym razem zestawy higieniczne.
Każda złotówka ma znaczenie – bo za każdą stoi realna pomoc dla ludzi, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Przez stronę PAH możesz przekazać darowiznę na dwa sposoby:
- Regularne wsparcie – pozwala organizacjom humanitarnym planować pomoc długofalowo. Dzięki darczyńcom można zapewniać wodę przez cały rok, a nie tylko doraźnie.
- Jednorazowe wpłaty – pomagają w nagłych sytuacjach, kiedy trzeba reagować natychmiast.
Źródła: