Olesia mieszka we wsi Jedwabno koło Torunia. Wraz z mamą i trójką dzieci zatrzymała się u gościnnej polskiej rodziny. Przyjechała tutaj w 2022 roku po eskalacji wojny na Ukrainie. Spotykamy się w czerwcu 2023 – za chwilę rozpoczną się ich drugie wakacje, które spędzają z dala od rodzinnych stron.
Myślę, że możemy rozmawiać po polsku, cały czas uczę się tego języka. Oczywiście ciągle zdarzają się słowa, których jeszcze nie znam, ale spróbujmy.
Wypogodziło się, więc usiądźmy na zewnątrz. Mamy tu stolik i krzesła, powinno nam tu być wygodnie. Tutaj na wsi fajnie jest spędzać czas na dworze. Dla dzieci to jest raj. Cały czas mają co robić, bawią się ze sobą i z dziećmi sąsiadów. Ja także bardzo lubię mieszkać na wsi. Te wszystkie dźwięki i zapachy, to jest coś niesamowitego. Nie wiedziałam, że tak to lubię, w Ukrainie mieszkamy w dużym mieście, we Lwowie. Ale teraz sobie myślę, że dla dzieci wieś jest najlepszym miejscem.
Dzieci
Mój najmłodszy syn Daniel ma zaledwie rok i trzy miesiące. Jest bardzo pogodnym dzieckiem. Uśmiecha się do wszystkich, zaczepia nawet osoby, które pierwszy raz widzi na oczy. Widzę każdego dnia, jak się zmienia, jak rośnie, uczy się nowych rzeczy. Szkoda, że mój mąż Witalij, nie może tego obserwować. Zawsze, jak do nas przyjeżdża, żałuje, że tak wiele go omija.
Dziś jest ostatni dzień roku szkolnego. Roman, mój najstarszy syn, trochę się bał, że nie dostanie świadectwa, ale na szczęście wszystko poszło dobrze. Nie wiem, kto mu tak powiedział, musiał czegoś nie zrozumieć. Roman dobrze się uczy, zabrakło mu zaledwie jednego punktu, aby mieć czerwony pasek. Tak więc dziś ukończył czwartą klasę i zaczyna wakacje.
Razem z Romanem do klasy chodzi córka państwa, u których mieszkamy już od roku i czterech miesięcy. To, że dzieci są w jednym wieku, było dużym ułatwieniem. Mogły razem jeździć i wracać ze szkoły.
Ostab [drugi syn – komentarz PAH] skończył dziś zerówkę, to będą jego ostatnie wakacje przed szkołą. Ma siedem lat, od września zacznie pierwszą klasę. Zerówka jest w szkole, więc odkąd przyjechaliśmy do Polski chłopcy chodzą tam razem.
Wakacje
Zwiedziliśmy już kilka polskich miast, Bydgoszcz, Grudziądz. Na pewno będziemy sobie organizować takie jednodniowe wycieczki tego lata. Na początku roku udało mi się zrobić prawo jazdy. Jeszcze się trochę stresuję, kiedy muszę pojechać do Torunia, ale bardzo się cieszę, że mogę jeździć sama. To dużo ułatwia. I w wakacje też na pewno się nam przyda.
Rozłąka
Daniel miał zaledwie trzy tygodnie, kiedy musieliśmy opuścić Lwów i wyjechać. Najpierw pojechaliśmy do rodziny męża na wieś, ale tam też było niebezpiecznie. Blisko domu teściów spadły rakiety. Baliśmy się o dzieci. Zdecydowaliśmy więc, że wyjadę razem z nimi. Od razu ustaliliśmy, że pojedziemy do Polski.
Mamy trójkę dzieci, więc mąż może nas odwiedzać w weekendy. Podróż zawsze zajmuje mu bardzo dużo czasu. Przyjeżdża późno w nocy i zostaje tylko do niedzieli, po czym musi wracać. Dzieci tak szybką rosną, zwłaszcza maluszek. Gdyby nas często nie odwiedzał, wszystko to by go ominęło. Nie wiem, jak sobie radzą rodziny, w których ojcowie nie mogą odwiedzać dzieci. Niby są połączenia z kamerą, ale to nie jest to samo. My także często rozmawiamy przez telefon. Witalij mówi mi wtedy, że bardzo za nami tęskni.
Chciał żebyśmy wrócili do Lwowa, ale nie wiem, co nas tam czeka. Niczego nie możemy być pewni. Nie chcę ryzykować bezpieczeństwa dzieci. Tam się cały czas coś dzieje. W każdej chwili może dojść do czegoś strasznego. Dopóki tak jest, nie pojadę tam z dziećmi. Za bardzo się o nie boję.
Przeprowadzka
Niebawem się przeprowadzamy. Muszę wam powiedzieć, że to dla nas bardzo dużo znaczy. Te pieniądze, które dostaliśmy dają nam wreszcie możliwość zamieszkania samodzielnie. Znalezienie mieszkania, którego właściciele zgodzą się na trójkę dzieci nie było łatwe. Ale się udało i to bardzo blisko szkoły chłopców. Mam nadzieję, że ja wtedy będę mogła pracować. W Ukrainie byłam testerką oprogramowania, teraz jestem na kursie, aby się trochę doszkolić i jak chłopcy wrócą do szkoły, to chciałabym pracować z domu.
Olesia jest jedną z osób, które skorzystały z programu wsparcia finansowego realizowanego przez Polską Akcję Humanitarną i współfinansowanego przez Plan International.