18.09.2025Artykuł, WywiadBez wody nie da się żyć
Rozmowa z Danutą Kołożyn-Krajewską
Profesor Danuta Kołożyn-Krajewska z okazji swoich urodzin założyła zbiórkę na budowę studni w Sudanie Południowym. W ciągu roku udało jej się zebrać ponad 37 tysięcy zł! Rozmawiamy o tym, co skłoniło ją do rozpoczęcia zbiórki oraz o tym, dlaczego warto pomagać.
Dowiedz się więcej
02.09.2025Artykuł, human storiesPo raz pierwszy było aż tak dużo wody
Opowieść Janiny
Janina Dulka mieszka w Wójborzu. Jako dziecko razem z całą rodziną została wywieziona na Syberię – miała wtedy zaledwie 9 lat. Razem z rodziną spędziła tam 6 długich i trudnych lat. Po wojnie już jako nastolatka wróciła do Polski i zamieszkała na ziemiach, które zostały do niej przyłączone.
Dowiedz się więcej
01.09.2025Artykuł, human storiesSymbolami tej powodzi były dla mnie szczotki i łopaty
Opowieść Natalii
Wrzesień, w którym woda przerwała wały i runęła na Stronie Śląskie, Natalia Łopusiewicz zapamięta na całe życie. – Stałam na tamie, kiedy usłyszałam trzask łamiących się drzew. Chwilę wcześniej pocieszałam sąsiadkę, że tama nie pęknie. A potem woda z impetem ruszyła na miasto – wspomina.
Dowiedz się więcej
28.08.2025human storiesNormalnie każdy robi swoje. Ale wtedy wszyscy byli razem
Opowieść Karoliny
Karolina Sierakowska mieszka w Lądku-Zdroju od zawsze. Dobrze pamięta powódź, która przyszła nagle i zabrała ze sobą codzienny spokój. – To było tak, że normalnie szłam do pracy. Patrzę, a tam woda wylewa się z rzeki. Myślałam, że może się cofnie… ale nie. Woda szła i szła.
Dowiedz się więcej
28.08.2025human storiesCała nadzieja w tym, żebyśmy wrócili do małych wspólnot
Opowieść Pauliny
Trzebieszowice, dom wybudowany przez ojca. Tutaj Paulina Bagińska mieszka z rodziną, tutaj prowadzi Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Lądeckiej. To tutaj przyszła powódź. – U nas sięgnęła pół metra, ale u rodziców – metr sześćdziesiąt. Prawie wszystko musieli wyrzucić – wspomina.
Dowiedz się więcej
27.08.2025human storiesTo jest moja ziemia, moje korzenie. Ja się stąd nie ruszę
Opowieść Pauliny
Paulina Kasperek mieszka w Żelaźnie, w domu po dziadkach. – Tutaj się urodziłam, tutaj się wychowałam. To jest moje miejsce na Ziemi – podkreśla. Pamięta czasy, gdy powodzie były mniejsze, nie zagrażały tak bardzo: – Wcześniej jak była powódź, to woda tylko przeszła, zalało piwnicę, trochę podwórka i tyle. Teraz to jest tragedia, to jest dramat.
Dowiedz się więcej
25.08.2025human storiesJa tu się urodziłem i tu umrę. Jak kapitan na statku
Opowieść Jana
Jan Bajcar jest rolnikiem. Wspólnie z Manią mieszkają w Ścinawce Dolnej, gdzie prowadzą gospodarstwo, które ucierpiało we wrześniowej powodzi. Ich dom stoi 10 metrów od rzeki. Dla Jana była to już czwarta powódź – wspomina, że pierwszą przeżył, gdy miał zaledwie 10 lat.
Dowiedz się więcej
25.08.2025human storiesLudzie sobie przypomnieli, że mają sąsiadów
Opowieść Henryki
– To, że mieszkam na górce, nie znaczy, że nie byłam ofiarą. Wszyscy byliśmy – powódź dotknęła nas masowo – mówi Henryka. Wspomina chaos: brak prądu, zerwane drogi, zanik zasięgu. – Nikt nie wiedział, co się dzieje. To był koniec świata, wszystko w totalnej rozsypce.
Dowiedz się więcej
25.08.2025human storiesPowódź nauczyła mnie, że dam radę
Opowieść Agnieszki
Agnieszka Rygielska mieszka w Radochowie od ponad trzydziestu lat. We wrześniu 2024 r. – dosłownie dwa tygodnie przed największą powodzią w historii wsi – została sołtyską. – W ogóle nie kandydowałam, zgłosili mnie na zebraniu. Zgodziłam się, a potem pomyślałam: “Boże, co ja zrobiłam?” – wspomina.
Dowiedz się więcej
22.08.2025human storiesTeraz to była wspaniała pomoc
Opowieść Jana
Gdy się spotykamy, w domu Jana Kruka w Starym Waliszowie trwa intensywny remont, choć jest już koniec lipca. Dom znajduje się bardzo blisko rzeki, słychać ją już na progu. Tynki zostały skute aż po sufit, aby wysuszyć cegły, które mocno nasiąknęły wodą.
Dowiedz się więcej
25.07.2025Artykuł, human storiesNowy dom, ta sama odwaga
Uciekły przed wojną, dziś w Polsce próbują zbudować życie na nowo – bezpieczne, choć niepozbawione lęku. Na sali treningowej uczą się, jak reagować, gdy zagrożenie znów stanie w ich progu. Zajęcia z samoobrony to dla kobiet z Ukrainy więcej niż nauka ciosów – to powolne odzyskiwanie kontroli nad życiem i wiary w siebie.
Dowiedz się więcej
23.06.2025Artykuł, human storiesTrzy lata w nowym domu
Trzy lata od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie pytamy o to jak zmieniła się sytuacja i potrzeby młodych osób, które przyjechały do Polski z Ukrainy. Jakie mają marzenia i co sprawia im największą radość? Odwiedziliśmy Fundację Zachód-Wschód Wsparcie, która wspiera integrację dzieci uchodźców i migrantów zza naszej wschodniej granicy w ramach programu Pajacyk: wsparcie psychospołeczne.
Dowiedz się więcej
10.12.2024Artykuł, human storiesPomagam, jak mogę, ale ręce mam tylko dwie
Powódź 2024
Zdjęcia nie oddają zapachu, ani dźwięków powodzi. Widać na nich rwące strumienie brązowej wody, ludzi, którzy w niej brodzą, trzymając na rękach dziecko albo kota. Po jakimś czasie te obrazy zastępuje widok zwałów błota i śmieci, przypadkowych przedmiotów porwanych przez wodę. Zniszczonych budynków i zaciętych twarzy. Czy to obrazy z Polski? A może z Jemenu, Somalii lub Sudanu Południowego?
Dowiedz się więcej
15.11.2024ArtykułWszystkie dzieci zasługują na wsparcie
Program Pajacyk w Białymstoku
Są w Polsce takie domy, w których dziecko nie może liczyć na zdrowy obiad albo drugie śniadanie do szkoły. Nie może liczyć również na wsparcie, co odbija się na jego rozwoju i kondycji psychicznej. Prowadzony przez PAH program Pajacyk dba o te dzieci, których problemy często pozostają zupełnie niewidoczne.
Dowiedz się więcej
12.11.2024ArtykułCharków – miasto mimo wszystko
Czerwiec 2024
Do Charkowa wjechałam od południowego-wschodu, z kierunku Dniepru. Jadąc pustymi drogami i mijając puste ośnieżone pola, nie mogłam nie myśleć o tych, którzy uciekali nimi dwa lata wcześniej. „щасливої дороги” – szczęśliwej podróży życzył ostrzelany, wygięty napis na poboczu. Jeszcze nie wiedziałam, że Charków i twarze jego mieszkańców utkwią we mnie jak drzazgi. Jak szkło z rozbitego okna.
Dowiedz się więcej
31.10.2024ArtykułNie goją się rany, gdy tracisz swój dom
Czym jest dom?
W połowie 2024 roku przyjechałam do Ukrainy z niełatwym zadaniem – zapytać ludzi, co oznacza dla nich „dom”. Zadawałam to pytanie osobom, które wpuszczały mnie do swoich uszkodzonych mieszkań, przebywały w lokalach zastępczych, aż wreszcie tym, którzy stracili swoich bliskich. Okazano mi ogrom wdzięczności, chociaż miałam poczucie, że nic nie zrobiłam – przyjechałam tylko wysłuchać ich historii. Dla osób doświadczających wojny miało to jednak ogromne znaczenie.
Dowiedz się więcej
31.10.2024Artykuł, human stories, WywiadPomaganie to naturalna rzecz
Mieliśmy okazję porozmawiać z wyjątkowym Darczyńcą pragnącym zachować anonimowość. Mężczyzna wraz z żoną wsparł finansowo działania PAH na Madagaskarze – ukończenie konstrukcji dwóch studni oraz naprawę trzech już istniejących. Byliśmy bardzo ciekawi motywacji małżeństwa do pomocy ludziom, którzy mieszkają tysiące kilometrów stąd i mierzą się z problemami, które są nam nieznane – na przykład z utrudnionym dostępem do wody. To rozmowa o pomaganiu, o podróżach, ale też wyjątkowej skromności, która może przemawiać przez naszych Darczyńców.
Dowiedz się więcej
30.10.2024Artykuł, human storiesNadzieja w cieniu wojny
Historia Valentyny i Julii
Obie przyjechały do Polski z Ukrainy po tym jak wojna dotarła do ich domu. Spakowały się, zabrały dzieci i na własną rękę pokonały tysiące kilometrów, aby zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie. Po 2 latach wciąż opowiadają o tych wydarzeniach ze łzami w oczach i na nowo próbują odbudować swoje życie. Żadna z nich się nie poddaje. Poznaj Julię i Valentynę.
Dowiedz się więcej
15.03.2024human storiesCzy można żyć jak dawniej?
Opowieść Hawo
Obóz Maalimey to jeden z dziesiątek obozów dla osób wewnętrznie przemieszczonych otaczających Mogadiszu. Skupiska namiotów i blaszanych budynków coraz gęściej okrążają stolicę, ale także inne większe miasta w Somalii. Mieszkają w nich ludzie, którzy musieli uciekać ze swoich domów. Do obozów przegnały ich przede wszystkim zmiany klimatu i ich konsekwencje – dotkliwe susze i gwałtowne powodzie – ale także trwający od kilkudziesięciu lat konflikt wewnętrzny.
Dowiedz się więcej
16.02.2024human storiesWięcej niż zwykłe powitanie
O kobietach, które musiały uciekać ze swojego domu
Pierwszym punktem uchodźczyń z Ukrainy na dworcu kolejowym w Przemyślu staje się mały, blaszany kontener, w którym otrzymują bezpłatnie ciepłą herbatę. Nie tylko rozgrzewa ona po długiej podróży, to także symbol wsparcia – od miasta, które otworzyło dla nich swoje bramy i od organizacji gotowych im pomóc. To wsparcie odczują w Przemyślu jeszcze nie raz – chociaż właśnie znalazły się w obcym domu.
Dowiedz się więcej
01.12.2023human storiesNowe początki w Polsce
Historia Dawida i jego rodziny
Dawid, jego mama Walentyna i dwójka rodzeństwa przyjechali do Polski z Charkowa w Ukrainie w marcu 2022 roku, po eskalacji działań wojennych. Od tego czasu mieszkają w Toruniu, który stał się ich nowym domem. Starsze dzieci chodzą tutaj do szkoły, a Dawid do przedszkola. Jednak nagła przeprowadzka i porzucenie wszystkiego co znajome nie było dla nich łatwe.
Dowiedz się więcej
30.10.2023human storiesZ Ukrainy do Polski
Historia Olesii
Olesia mieszka we wsi Jedwabno koło Torunia. Wraz z mamą i trójką dzieci zatrzymała się u gościnnej polskiej rodziny. Przyjechała tutaj w 2022 roku po eskalacji wojny na Ukrainie. Spotykamy się w czerwcu 2023 – za chwilę rozpoczną się ich drugie wakacje, które spędzają z dala od rodzinnych stron.
Dowiedz się więcej
13.10.2023human storiesSołedar – moje miasto
Opowieść Larysy
Nikt nie ucieka ze swojego domu, jeśli nie jest do tego zmuszony. Larysa z Sołedaru w Ukrainie opowiada o swoim mieście, ucieczce, tęsknocie i budowaniu życia od nowa. „Pochodzę z obwodu donieckiego, z miasta Sołedar. To miasto znane w całym świecie z kopalni soli. Sól jest tak ważna w tym mieście, że nawet nazwa pochodzi od połączenia dwóch słów: “sól” i “dar”. Przed wojną to było piękne miasto. Ludzie z całej Ukrainy przyjeżdżali, aby je odwiedzać.”
Dowiedz się więcej
13.10.2023human storiesHistoria zbombardowanego domu
Opowieść Liubov
Liubov wraz z mężem mieszkają we wsi Krasne w obwodzie czernichowskim w Ukrainie. Kupili tutaj stary dom, do którego przeprowadzili się w 2021 roku. Zamierzali stopniowo go remontować. Zaledwie dwa miesiące po tym, jak zamieszkali na wsi, w tej części Ukrainy na dużą skalę zaczęły się działania wojenne.
Dowiedz się więcej
06.10.2022human storiesGdzie jest Sabra, a gdzie jest Szatila?
Opowieść Alaa Al-Aliego
Sabra–Gaza Nie było mnie tu w dniu, gdy to się wydarzyło. Przeprowadziłem się tutaj wiele lat później. Aromat kawy parzonej wtedy, we wrześniu, przez tych, którzy nie mogli jej wypić, wciąż jeszcze zalega w zakamarkach tego miejsca. Prowadzę przyjezdnego tam, skąd nie da się zobaczyć końca ulicy, skąd widać tylko ten kawałek. Przybysz pyta, gdzie jest Sabra, a gdzie jest Szatila? Powtarzam odpowiedź, do której udzielania jestem już tak przyzwyczajony, […]
Dowiedz się więcej
07.09.2022human storiesPójdę naprzód z zaciśniętą pięścią i otwartym umysłem
Opowieść Parwany
Od chwili, gdy przybyłam do Europy, chciałam napisać o moich marzeniach, a nie tylko tłumaczyć się, dlaczego tu przyjechałam. Zastanawiałam się, z jakiego powodu nikt mnie nie pyta o plany na przyszłość, a jedynie o to, dlaczego rodzice postanowili wysłać mnie do Europy. Mam w głowie to pytanie, ale w sercu noszę nadzieję, że będę mogła opowiadać o moich pragnieniach, a nie tylko o okolicznościach, w których znalazłam się z powodu decyzji innych ludzi. Przecież wcale nie planowałam tak żyć. Pracuję, by osiągnąć to, czego pragnę. wrzesień 2019 […]
Dowiedz się więcej
07.09.2022human storiesTo nie jest prawdziwy paszport
Opowieść Hadii
Urodziłam się w roku Nakby[1], w 1948 roku. Moją ojczyzną jest Hajfa w Palestynie. Kiedy miałam czterdzieści dni, moi rodzice zabrali mnie i wyjechali do Syrii. Miałam dom, pracowałam w UNRWA, studiowałam prawo. Dziś mam siedemdziesiąt cztery lata. Pewnego dnia rozejrzałam się wokół siebie i okazało się, że nie mam nic. Dziś Hadia mieszka w Libanie. „W ostatnie lato byłam sama. Byłam bardzo chora. Upadłam […]
Dowiedz się więcej
07.09.2022human storiesDom to dla mnie moja rodzina
Opowieść Khalida
Dom to dla mnie moja rodzina. Domem nie jest budynek, to nie są cztery ściany, które możesz udekorować. Mój dom to przede wszystkim życie, ludzie, którzy nadają sens mojemu istnieniu. Ale ja nie mam domu, bo moja żona i ja żyjemy na dwóch różnych kontynentach. Moja żona jest Libanką mieszkającą w Szwecji. Pobraliśmy się w 2017 roku, a w 2019 roku urodził się nam syn – Eli. Dziś ma dwa i pół roku, a ja jeszcze […]
Dowiedz się więcej